czwartek, 23 stycznia 2014

Prolog

Francesca
"Drogi pamiętniczku, dzisiaj razem z rodzicami i Lucą wracam z wakacji. Tak bardzo się ciesze! Na wakacje pojechaliśmy do Włoch żeby odwiedzić rodzinę. Pojechaliśmy też na narty i odwiedziliśmy Rzym. Było cudownie ale tak strasznie się stęskniłam za moimi przyjaciółmi i Marco, moim chłopakiem. Mówił że musimy się spotkać jak tylko wyląduje. Pewnie przygotował jakąś romantyczną randkę <3. Same dobre wiadomości! O lądujemy.."
Marco
"Nareszcie koniec wakacji! Tak wiem jestem dziwny bo ciesze się że wracam do szkoły ale gdybyście przez połowę wakacji doili krowy i czyścili stodoły to też byście się cieszyli. Teraz pewnie się zastanawiacie dlaczego to wszystko robiłem. A więc już wyjaśniam: Rodzice wysłali mnie na wakacje do Meksyku żebym pomagał dziadkom. Moi dziadkowie nie należą do tych którzy kupują prezenty i każą słuchać głosu serca. Oni należą do tych którzy uważają że bawiąc się w muzyka nic nie osiągnę i że jestem rozpieszczonym bachorem. Tak wiem. Dziadkowie pierwsza klasa! (Tak jakby co to to był sarkazm). Już nie mogę się doczekać aż zobaczę Francesce (to moja dziewczyna). Jest cudowna, piękna, utalentowana, urocza, zabawna............... Ku..a miałem ją odebrać z lotniska
Violetta

Wróciłam godzinę temu z moich wymarzonych wakacji. W końcu.Sama nie wiem dlaczego, ale nie pisałam z Leonem przez całe cztery tygodnie, a to już wieczność. Sam nie zadzwonił do mnie, więc obstawiam, że i on był na wakacjach. Muszę się z nim spotkać.Już wiem, zrobię mu niespodziankę, pójdę do niego.Wybiegłam z domu zabierając swoją torebkę. Biegłam przez park, aby w końcu dotrzeć do domu Leona. Kiedy stałam pod drzwiami, zapukałam i otworzyła mi jego mama
- Dzień dobry, czy jest Leon?- powiedziałam
- Niestety poszedł na tor
- Dziękuję
Odbiegłam szybko i znów pojawiłam się w parku, zatrzymałam się, a na ławce spostrzegłam bruneta, zaczęłam iść w jego stronę 
Leon
- Verdas musisz jej w końcu wszystko powiedzieć- zacząłem mówić sam do siebie
- Co powiedzieć?- zapytała jakaś dziewczyna
Podniosłem głowę i zobaczyłem Violettę, szybko wstałem z ławki 
- A nic, cieszę się, że w końcu cię widzę- powiedziałem.
Dziewczyna rzuciła mi się na szyję, a ja przytuliłem ją do siebie.

______________________
I dodajemyprolog.
Bardzo prosimy was o komentarze i opinie.
Do kolejnego posta
 

4 komentarze:

  1. Fajny prolog
    Biedny Marco
    Leon powie Violi że jest z Larą
    Myślę że będę czytać tego bloga
    Ładny szablon
    Tylko tło takie nudne, ale blog jest chyba od niedawna więc jeszcze coś z tym pewnie zrobicie
    Zapraszam do siebie
    Czekam na next
    Viola C.

    OdpowiedzUsuń
  2. Już mi się podoba.XD
    Marcuś i dojenie krów hahahahah :D
    Czekam na next z niecierpliwością

    OdpowiedzUsuń